logo

Grupa LOTOS znalazła sposób na problemy z zakwitami sinic i zatopiła w zbiorniku retencyjnym gdańskiej rafinerii baloty (bele) sprasowanej słomy jęczmiennej. Metodę tą wprowadziła jako pierwsza w polskim przemyśle.

Działalność rafineryjna

Zakwity fitoplanktonu, przede wszystkim sinic, to kłopot, z którym latem borykaja się nie tylko kapieliska, ale również zakłady przemysłowe, mające problem z uzdatnianiem wody. Grupa LOTOS znalazła sposób na sinice i zatopiła w zbiorniku retencyjnym gdańskiej rafinerii baloty (bele) sprasowanej słomy jęczmiennej. Metodę tą wprowadziła jako pierwsza w polskim przemyśle.

Słomiana instalacja
Zakwity wody wywołane są przez eutrofizację, czyli nadmierne użyźnianie zbiorników związkami fosforu i azotu. To efekt nawożenia i spływu ścieków do zbiorników. Gdy pojawiają się zakwity toksycznych sinic, kąpieliska są zamykane. Rafineria w Gdańsku posiada własne ujęcie wody powierzchniowej - ze zbiornika utworzonego na rzece Motławie. W ostatnich latach, na skutek wzrostu ilości związków organicznych, znacząco pogorszyły się w nim własciwości wody, a jej uzdatniane, niezbędne do wykorzystania w procesach produkcyjnych, stało się coraz trudniejsze i droższe. Wymagało coraz wyższych dawek koagulanta, który przy wyższym stężeniu tracił skuteczność.
 
 - W 2011 zleciliśmy badania środowiskowe mające na celu ustalenie stopnia i przyczyn degradacji biologicznej zbiornika. W ich rezultacie zdecydowaliśmy się wdrożyć w 2012 r. wdrożyć innowacyjną metodę - zatopienie balotów słomy jęczmiennej. Metoda ta stosowana była dotychczas w Polsce tylko sporadycznie - przy rekultywacji małych jezior – mówi Mieczysław Broniszewski, szef Biura Ochrony Środowiska w Grupie LOTOS i dodaje - Zastosowane przez LOTOS rozwiązanie przeciwdziałające zakwitom biologicznym jest innowacyjne w polskim przemysle.

 Na powierzchni zbiornika umieszczono między jego brzegami 17 pasów balotów słomy jęczmiennej w ażurowych workach, połączonych stalowymi linami. Zużyto 8 ton słomy. Po upływie kilku tygodni rozpoczęła się tlenowa mineralizacja słomy z udziałem grzybów wodnych i bakterii, a do wody wydzielane są substancje organiczne (polifenole), które nawet w niewielkim stężeniu blokują podziały komórek glonów i sinic.
- Przypuszcza się, że ma to związek z wprowadzeniem do ekosystemu w słomie jęczmiennej dodatkowej puli węgla, który stymuluje rozwój zespołu mikroorganizmów przechwytujących zawarty w wodzie fosfór, uniemożliwiając dostęp do niego sinicom. Być może ze słomy uwalniają się również substancje toksyczne dla fitoplanktonu – tłumaczy Adam Pilecki z Biura Ochrony Środowiska GL.

czystość wody 

Przejrzystość wody przed wprowadzeniem słomianej instalacji i po

W lipcu i sierpniu pobrano próbki wody, których wyniki przerosły oczekiwania. Zawartość chloroflu, mówiąca o ilości fitoplanktonu, wahała się od 0,7 do 4,1 pg/dm3., podczas gdy rok wcześniej od 54,4 do 191 pg/dm3. Nie wystąpiły już zakwity fitoplanktonu, a utlenialność znacznie się poprawiła.  Dowodem poprawy jakości wody jest także pojawienie się licznych kolonii gąbki słodkowodnej oraz skupisk rogatka (na zdjęciu).

roślinność wodna

Słomiana instalacja przyniosła też redukcję kosztów uzdatniania wody dla rafinerii.
- Całkowita ilość wody pobranej ze środowiska uległa obniżeniu o 6%, w porównaniu z poprzednim rokiem, pomimo wzrostu przerobu ropy - mówi Sebastian Szmyd, kierujący pracą instalacji wodnych w GL. - Dzięki poprawie jakości wody znacząco zmniejszyły się jej straty oraz ilość i koszt chemikaliów stosowamych na instalacji uzdatniania wstępnego wody. Wpłynęło to na wydajność kolejnych instalacji, głównie demineralizacji wody, co pozwoliło na obniżenie kosztów produkcji wody w zakładzie o około 4%.                
Poprawa jakości wody w zbiorniku to nie tylko korzyści ekonomiczne, ale przede wszystkim ekologiczne. W bezpośrednim sąsiedztwie gnieździ się i żeruje wiele gatunków ptaków: kormorany, czaple siwe, mewy, czajki, bociany, a nawet drapieżniki, takie jak myszołowy i błotniaki stawowe.
- Zastosowane rozwiązanie stanowi ekologiczną alternatywę dla aplikacji opartych o preparaty chemiczne – podsumowuje A. Pilecki - a dodatkowa obecność w wodzie niespotykanej uprzednio roślinności wodnej stanowi niezbity dowód wdzięczności natury dla zastosowanej metody.

Gospodarka wodna w rafinerii Grupy LOTOS SA skupiona jest w obrębie Zakładu Produkcji Mediów Energetycznych i Gospodarki Wodno-Ściekowej. Obejmuje pobór wody ze środowiska, jej uzdatnienie oraz oczyszczanie ścieków. Woda z Motławy magazynowana jest w zbiorniku retencyjno-osadowym o objętości około 350 000 m3 i powierzchni ponad 15 ha położonym ok. 5 km od rafinerii. Stąd woda transportowana jest rurociągami i poddawana uzdatnieniu.  

Biuro Komunikacji, Grupa LOTOS S.A., ul. Elbląska 135, 80-718 Gdańsk, tel.58 308 87 31, 58 308 83 88, 58 308 83 55, e-mail: media@grupalotos.pl