logo

Komunikaty
Konsorcjum Gdańskie i Łukoil chcą kupić RG 05.12.2002, Puls Biznesu Konsorcjum Gdańskie i Łukoil zamierzają wspólnie starać się o zakup Rafinerii Gdańskiej. Przedstawiły już nawet ofertę cenową i pakiet propozycji offsetowych dla polskiej gospodarki. Na razie jednak o spółkę z Gdańska gra konsorcjum Rotch Energy-PKN Orlen. Wyścig po Rafinerię Gdańską (RG) nabiera tempa. Niemal w tym samym momencie, kiedy konsorcjum Rotch Energy i PKN Orlen rozpoczęło due diligence w Rafinerii Gdańskiej, nieformalną ofertę na zakup drugiej co do wielkości spółki rafineryjnej w Polsce złożyło Konsorcjum Gdańskie, grupujące prywatnych właścicieli stacji paliw, wraz z Łukoilem. Kiedy w październiku Rotch Energy pozbył się Rosjan z konsorcjum mającego kupić 75 proc. akcji RG, zapowiadali oni, że łatwo nie złożą broni. - Ważność oferty przedstawionej 28 listopada uzależniona jest od zaakceptowania przez Naftę Polską Łukoila jako większościowego akcjonariusza Konsorcjum Gdańskiego - twierdzi osoba zbliżona do jednego z oferentów. - W przyszłym tygodniu Łukoil przejmie 88 proc. akcji Konsorcjum Gdańskiego za 6 mln zł. Docelowo ma zostać wyłącznym właścicielem - powiedział wczoraj PAP Feliks Jaśkiewicz, prezes KG. Dodał, że Łukoil pokryłby koszty zakupu rafinerii i wyłożyłby pieniądze na rozwój, a polskie firmy zajęłyby się dystrybucją paliw. Cena oferowana za pakiet akcji RG ma być wyższa niż propozycje konsorcjum Rotch Energy-PKN Orlen. Zbigniew Wróbel, szef PKN, sugerował, że jest skłonny zapłacić za RG co najmniej tyle, ile deklarował Łukoil, czyli 274 mln USD (1 mld zł). Konsorcjum Gdańskie złożyło w porozumieniu z Rosjanami dodatkowe zobowiązania o charakterze offsetowym. Łukoil miałby zwiększyć swój eksport ropy naftowej przez Naftoport - wynika z nieoficjalnych informacji. Ropa ta byłaby kierowana na rynki USA i Europy Zachodniej. Ponadto Łukoil zapewniłby barter - w zamian za dostarczaną do Polski ropę naftową Rosjanie kupowaliby w Polsce żywność za blisko 1,8 mld zł rocznie. W oświadczeniu wydanym wczoraj Łukoil zobowiązuje się też wyremontować i zmodernizować statki (ma ich około 100) w polskich stoczniach. Ponadto w grę wchodzi przeniesienie części produkcji zakładu z branży paliwowej w Kaliningradzie na Pomorze, co stworzyłoby kilkaset miejsc pracy. Jest jednak pewien szkopuł. Łukoil i Konsorcjum Gdańskie nie mają formalnie prawa do wzięcia udziału w prywatyzacji RG. Obie firmy uczestniczyły w procesie prywatyzacji spółki jako członkowie konsorcjum Rotch Energy. Ponadto za kilka dni można spodziewać się formalnej oferty zakupu rafinerii złożonej przez Rotch i Orlen. Wreszcie od kilku tygodni Nafta Polska ma w ręku alternatywny projekt prywatyzacji RG, opracowany przez jej obecny zarząd, przewidujący utworzenie koncernu naftowego i jego debiut na warszawskim parkiecie. Konsorcjum Gdańskie nie po raz pierwszy próbuje tworzyć alians z rosyjskimi firmami paliwowymi. W sierpniu prowadziło rozmowy z koncernami Jukos oraz Surgutnieftgaz na temat współpracy przy tworzeniu sieci stacji, opartej na prywatnych polskich właścicielach. Miało ich powstać nawet tysiąc. Dzięki publikacjom "PB" sprawa nabrała rozgłosu. Kontrowersje wzbudzała nie tylko wizja zaangażowania rosyjskich graczy na polskim rynku, ale również polityka personalna konsorcjum. Firma starała się wtedy stworzyć sobie zaplecze polityczne. Stąd na szefa rady nadzorczej wybrano Sławomira Millera, przyrodniego brata premiera RP. Na razie z planów sojuszu Konsorcjum Gdańskiego z Jukosem i Surgutnieftgazem nic nie wyszło. Władze konsorcjum znalazły jednak partnera do znacznie większej batalii. Paweł Janas