
Komunikaty
Minister skarbu rozważa połączenie Rafinerii Gdańskiej z rafineriami południowymi, czyli rozbudowę Grupy Lotos, pod którą to nazwą od 2 czerwca działa gdańska spółka. Przyjęcie tego wariantu oznaczałoby, że trwający od dwóch lat przetarg na rafinerię zakończyłby się bez rozstrzygnięcia.
- Grupa Lotos jest istotnym elementem w dwóch scenariuszach prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, które bardzo poważnie bierzemy pod uwagę - powiedział "Rz" minister skarbu Piotr Czyżewski.
Chodzi o Grupę Lotos, którą na razie tworzą spółki wydzielone z samej Rafinerii Gdańskiej i świadczące usługi na jej rzecz. Do niej mogłyby zostać dołączone również trzy rafinerie południowe: Czechowice, Glimar i Jasło. Obecnie gdańska spółka prowadzi ich badanie finansowe, a wyniki będą znane jeszcze w tym miesiącu.
Minister nie odpowiedział na pytanie "Rz", czy poparcie dla Grupy Lotos oznacza, że przetarg na akcje Rafinerii Gdańskiej zakończy się bez rozstrzygnięcia. - We wtorek rząd wysłuchał mojej informacji o stanie prac związanych z prywatyzacją Rafinerii Gdańskiej, przedstawiłem różne warianty, które mogą być zrealizowane - powiedział minister Czyżewski. - Rada Ministrów nie podjęła żadnej decyzji w tej sprawie, nie wybierała żadnego z wariantów. To należy do ministra skarbu i nastąpi do połowy czerwca.
Nafta Polska, która w imieniu skarbu państwa odpowiada za prywatyzację firm sektora paliwowego i prowadzi od dwóch lat przetarg na sprzedaż pakietu 75 proc. akcji gdańskiej spółki, przedstawiła w kwietniu ministrowi skarbu różne warianty rozwoju sytuacji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że za najkorzystniejszą uznała utworzenie Grupy Lotos z udziałem Rafinerii Gdańskiej i rafinerii południowych. W drugim etapie nastąpiłaby jej prywatyzacja i tu możliwe są dwa scenariusze - jeden to sprzedaż akcji Grupy na giełdzie, drugi to wniesienie ich do PKN Orlen i powołanie jednej narodowej firmy paliwowej. To rozwiązanie wiązałoby się z zakończeniem obecnego przetargu bez rozstrzygnięcia. Zatem oferta konsorcjum Rotch Energy i PKN Orlen nie zostałaby przyjęta.
Prezes PKN Orlen Zbigniew Wróbel nie chce komentować wypowiedzi ministra skarbu i czeka na ostateczną decyzję. - Jestem jednak optymistą - dodaje.
Optymizm szefa Orlenu może wynikać z tego, że nawet gdyby najpierw poszerzono Grupę Lotos, to potem być może rząd postanowi o jej wniesieniu do PKN Orlen. Jeśli minister wybierze taki wariant, to jego pierwszy etap - czyli rozbudowa Grupy Lotos - potrwa kilka miesięcy. Przygotowanie debiutu giełdowego zajęłoby kolejne miesiące, może więc zwyciężyć koncepcja połączenia z Orlenem. W tym przypadku potrzebna będzie zgoda większości akcjonariuszy płockiej spółki. Tym bardziej że wówczas skarb państwa i Nafta Polska jako właściciele Grupy Lotos zyskaliby na znaczeniu w akcjonariacie PKN Orlen. Żeby uniknąć zarzutów o renacjonalizacji tej największej polskiej firmy paliwowej, skarb państwa może zdecydować się na sprzedaż pakietu jej akcji albo wkrótce po włączeniu do niej Grupy Lotos, albo nawet przed tym procesem. Niedawno prezes Nafty Polskiej Michał Gierej w wywiadzie dla mediów informował o możliwości rozpoczęcia kolejnego etapu prywatyzacji PKN Orlen jeszcze przed zakończeniem prywatyzacji gdańskiej spółki.
Przypomnijmy, że w połowie 2001 roku minister skarbu ogłosił przetarg na 17,6 proc. akcji PKN Orlen. Oferty złożyły węgierski MOL i austriacki OMV. Obie firmy traktowane są jako partnerzy Orlenu w tworzeniu środkowoeuropejskiego koncernu naftowego.
Rafineria Gdańska, która jest drugim po PKN Orlen producentem paliw w kraju, na koniec kwietnia osiągnęła 91 mln zł zysku, w całym 2002 r. zysk wyniósł 100 mln zł. A. łA.
--------------------------------------------------------------------------------
|