logo

Gdy temperatura spada poniżej zera, w rafinerii rozpoczynają się wyzwania. Woda zamarza, zwiększa swoją objętość i wypełnia szczelnie zamknięte przestrzenie, np. rury. W efekcie, może je nawet rozsadzić. Choć zima za oknem nie przypomina tej sprzed kilkunastu lat, mróz nadal jest poważnym sprawdzianem dla tak dużego zakładu jak rafineria.

Działalność rafineryjna

Już niewielki mróz może poczynić duże szkody na instalacjach. Woda w rafinerii jest wszechobecna. Jest cięższa od węglowodorów, więc ma tendencje do gromadzenia się i zalegania w zaułkach rurociągów, zbiorników i częściach maszyn. Co roku na terenie rafinerii LOTOSU odbywa się „akcja zima”. Pracownicy przygotowują zakład do stabilnej pracy w niskich temperaturach. Włączają ogrzewania rurociągów i aparatów, uzupełniają brakującą izolację i uchylają zasuwy na obiegach aparatów i urządzeń, w których mogą zakrzepnąć węglowodory lub woda.

Charakter „akcji zima” zmienia się wraz z rafinerią. Kiedyś do zabezpieczenia zasuw zbiorników ropy przed zamarznięciem używano… końskiego nawozu. Wsypywano go do skrzyń ustawionych wokół zasuw. Obecnie ogrzewanie zasuw nie jest potrzebne, bo rafineria przerabia znacznie więcej ropy. Rotacja w zbiornikach jest szybsza, a temperatura w środku nie spada poniżej zera.

mróz.jpg

–  Nasza rafineria ma za sobą 45 zimowych okresów. Ta pora roku to naturalne wyzwania: trudniejsze warunki, zwłaszcza dla pracowników na terenie rafinerii, którzy muszą zapewnić niezakłóconą i bezpieczną pracę instalacji oraz ciągłość ekspedycji produktów. Dzięki prewencyjnym zabiegom i dokładnej obserwacji stanu instalacji, staramy się zapobiec negatywnym skutkom, np. zamarzaniu części urządzeń. Ważnym aspektem w kontekście bezpieczeństwa naszych pracowników są też inne warunki pracy i nowe zagrożenia z tym związane, takie jak np. śliskie powierzchnie. Zimą trzeba zachować szczególną ostrożność i koncentrację – mówi Dariusz Kruk, dyrektor ds. produkcji w Grupie LOTOS.

Odpowiedzialność pracowników

Niskie temperatury to problem zarówno dla instalacji produkcyjnych, jak i dla obsługujących je ludzi. Podczas mroźnych dni i nocy obchody trwają dłużej i są częstsze. Kontrola urządzeń i zapobieganie zamarzaniu wymaga większej uwagi i wielu dodatkowych działań. Sterowniczy muszą zachować większą czujność, ponieważ wskutek mrozów wskazania urządzeń pomiarowych mogą zawodzić. Aparatowi podgrzewają aparaturę i rurociągi zagrożone zamarznięciem, zajmują się też odwadnianiem lub drenowaniem tzw. wykroplin. To skondensowane węglowodory, które mogą zamarznąć – zwłaszcza, gdy są zanieczyszczone wodą – i stworzyć lodowy korek.

aparatowi1.jpg

Zimowym wyzwaniem jest też ryzyko awarii urządzeń kontrolno-pomiarowych. Błędne wskazania mogą doprowadzić do poważnych zakłóceń, a nawet do zatrzymania pracy instalacji. Węglowodory doprowadzane są do przetworników ciśnienia za pomocą małych rurek. Jeśli dostanie się tam kropla wody, która zamarznie, pojawia się fałszywy sygnał, np. braku przepływu lub spadku ciśnienia. I w tym przypadku potrzebna jest czujność aparatowych, którzy częściej sprawdzają odczyty lokalne i porównują je z odczytami na sterowni. Taka profilaktyka pozwala uniknąć awarii. Na równi z aparatowymi, sprawność urządzeń pomiarowych pomagają sprawdzać pracownicy służb serwisowych – automatycy ze spółki LOTOS Serwis.

Kłopoty mogą mieć pracownicy obsługujący nalewaki kolejowe, zwłaszcza gdy zamarzają różne elementy, np. sprzęg łączący wagony. Koła cystern przymarzają do szyn, więc mogą pojawić się problemy z ruchem po torach, utrudniona jest także jazda wózków-przeciągarek.

Test dla EFRY

Jak z zimą poradzą sobie oddane do użytku na przełomie 2019 i 2020 roku instalacje Projektu EFRA?

– Tego jeszcze nie wiemy, ponieważ od czasu uruchomienia EFRY dużych mrozów w naszym rejonie Europy nie było. Ubiegłoroczna zima potraktowała nas łagodnie – średnia temperatura nie spadała poniżej zera. Przed szkodliwym zjawiskiem zamarzania wody, bronimy się zaopatrując instalacje w specjalne systemy grzewcze i przeciwzamrożeniowe. Czy na EFRZE są one skuteczne, będziemy dopiero mieli okazję się przekonać – tłumaczy Mariusz Hołowacz, kierownik zakładu Projektu EFRA.

Projekt EFRA, to kluczowa inwestycja sfinalizowana przez Grupę LOTOS i spółkę LOTOS Asfalt w 2019 roku. W jej ramach wybudowano instalację opóźnionego koksowania (DCU) oraz szereg instalacji towarzyszących. Dzięki EFRZE, na rynek trafi rocznie ponad milion ton doskonałej jakości paliw, głównie oleju napędowego i paliwa lotniczego, wyprodukowanych z ciężkiej pozostałości z przerobu ropy.

***

LOTOS to polska grupa kapitałowa, której działalność ma strategiczne znaczenie dla krajowego i europejskiego bezpieczeństwa w sektorze energii oraz polskiej gospodarki. LOTOS wydobywa gaz ziemny i ropę naftową w Polsce, Norwegii oraz na Litwie. Należy do niego, zlokalizowana w Gdańsku, jedna z najnowocześniejszych europejskich rafinerii, gdzie surowiec przerabiany jest głównie na wysokiej jakości paliwa, w tym paliwa premium – LOTOS Dynamic.

LOTOS to także sieć ponad 500 stacji paliw, dogodnie zlokalizowanych przy autostradach i drogach ekspresowych, we wszystkich aglomeracjach i wielu miejscowościach na terenie całego kraju. LOTOS, jako sprzedawca detaliczny i hurtowy, zaopatruje w paliwa blisko 1/3 polskiego rynku. Zajmuje też pozycję drugiego przewoźnika kolejowego w kraju. LOTOS to także czołowy producent asfaltów drogowych, olejów silnikowych oraz smarów do samochodów, samolotów, pociągów, statków, a nawet pojazdów techniki wojskowej.

Biuro Prasowe, Grupa LOTOS S.A., ul. Elbląska 135, 80-718 Gdańsk, tel. 58 308 72 29, 58 308 70 44, e-mail: media@grupalotos.pl

Udostępnij