
Lotos podpisał kontrakt na dostawy miliona baryłek ropy naftowej z Kuwejtu. Surowiec ma być dostarczony do Gdańska w połowie października. Pozyskanie kuwejckiego dostawcy ropy jest elementem realizacji założeń strategii gdańskiej firmy na lata 2006–2012. Chodzi o dywersyfikację zaopatrzenia w ten surowiec. Strategia zakłada, że docelowo najwyżej 60 proc. dostaw ropy ma pochodzić z jednego kierunku. Przypomnijmy, że Lotos kilka dni temu poinformował też oplanach znaczącego zwiększenia własnego wydobycia z szelfu Morza Bałtyckiego. Odkryte przez Petrobaltic, spółkę zależną, nowe złoża ropy szacowane są na 16 mln ton.
– Efektywne wykorzystanie strategicznej lokalizacji rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku pozwala nam na odgrywanie bardzo istotnej roli w bezpieczeństwie energetycznym Polski – uważa cytowany w komunikacie prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.
Obecnie gdańska rafineria przerabia rosyjską ropę Ural, Rozewie (czyli tę, którą wydobywa spod bałtyckiego dna Petrobaltic), a także pochodzący z Morza Północnego kondensat ropy Sleipner. Analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku w raporcie z 24 sierpnia podwyższyli rekomendację dla akcji Lotosu z „trzymaj” do „akumuluj”. Pozytywnym zaskoczeniem dla nich, jak napisali, były bardzo dobre wyniki finansowe spółki po II kwartale, to po ich opublikowaniu zdecydowali się zmienić zalecenie. „Jesteśmy pod dużym wrażeniem poprawy wyników, zwłaszcza w segmencie rafineryjnym” – dodali specjaliści. Jednocześnie podwyższyli cenę docelową akcji firmy do 59,3 zł. Wczoraj papiery Grupy Lotos wyceniono na giełdzie na 56 zł, powzroście o 1,08 proc.