
Warto zainteresować się bliżej sektorem paliwowym, mając na uwadze historyczne wyceny surowców energetycznych. Wszak wysokie ceny ropy naftowej przekładają się na wyższe marże spółek paliwowych.
- Wysokie ceny ropy naftowej przekładają się na wyższe marże spółek paliwowych, których jednym z reprezentantów jest Lotos. Wartość czarnego złota ponad 100 dolarów za baryłkę nikogo już nie dziwi, rynek zdążył już dobrze przećwiczyć ten przedział wahań ceny surowca. Dodatkowo dochodzi efekt sezonowości - kumulacja popytu przypada właśnie na okres wiosenno letni. Wtedy to krajowi sprzedawcy detaliczni mogą chcieć handlować benzyną z ceną pięciu złotych na początku, co oczywiście powinno przełożyć się na zyski całego sektora.
Za akcje mniej niż w zapisach księgowych Największym udziałowcem Lotosu jest Nafta Polska z udziałem prawie 52 proc. w kapitale zakładowym, kolejno plasuje się Skarb Państwa z prawie 7-proc. udziałem na Walnym Zgromadzeniu. Wartość rynkowa Lotosu sięga 3,8 miliarda złotych przy wartości księgowej 5,8 miliarda złotych. Obserwujemy rażącą różnicę w obydwu wycenach, gdzie rynek płaci mniej za każdą akcję paliwowej spółki niż jest ona warta na podstawie zapisów księgowych. Przyczyn takiej sytuacji możemy się dopatrywać w rekomendacjach sprzedaży dla Lotosu pochodzących z niektórych instytucji finansowych.
Stabilna płynność finansowa Patrząc na wyprzedane wskaźniki wykresu ceny giełdowej spółki warto wyczekać dobrego momentu wejścia w walor. Uwagę powinno zwrócić również porównanie wskaźników rentowności spółki do całego sektora paliwowego w perspektywie 2007 roku. Otóż rentowność kapitału własnego Lotosu wyniosła 13,14 wobec 13,72 sektora, z kolei ROA spółki wskazała aż 8,18 przy wyniku sektora na poziomie 6,84. W połowie marca poznaliśmy również komunikat agencji ratingowej Euro Rating, według której pozytywnie należy ocenić utrzymywanie przez Grupę Lotos SA w ciągu ostatnich lat stabilnej i stosunkowo bezpiecznej struktury finansowania oraz wysokiego poziomu płynności finansowej.