logo

Komunikaty
Rosyjski koncern naftowy Jukos chce z Konsorcjum Gdańskim zdobywać polski rynek paliw. Możliwe, że również prywatyzować Rafinerię Gdańską. Czy rozmowy na temat współpracy prowadził Sławomir Miller, od kilku dni przewodniczący rady nadzorczej KG? Jukos to konkurent Łukoilu, jeden z kilku rosyjskich gigantów naftowych należący m.in. do Michaiła Chodorkowskiego, jednego z najbogatszych Rosjan. Sprawę kontaktów Jukosu z KG ujawnił w czwartek "Puls Biznesu". Tymczasem od poniedziałku szefem RN KG jest Sławomir Miller, o siedem lat młodszy brat premiera Millera z drugiego małżeństwa ojca. - Walne zgromadzenie akcjonariuszy zadecydowało o moim wyborze podczas mojej nieobecności. Celem KG jest ochrona właścicieli polskich stacji paliwowych - powiedział "Gazecie" Sławomir Miller. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że to właśnie on rozmawiał z Jukosem o współpracy z KG. - To tylko pana przypuszczenia - odpowiedział nam. Sławomir Miller prowadzi w Żyrardowie firmę doradczą Business Centre. Czy wspierała ona działania KG, długo zanim został Pan szefem rady nadzorczej? - zapytaliśmy. - Wspieram działania KG od czasu wyboru mnie na szefa rady nadzorczej - odparł. Na czym będzie polegała współpraca KG i Jukosu? - Rozmawiamy z kilkoma rosyjskimi partnerami, którzy chcą budować w Polsce sieć zbytu paliw, tak jak to robią zachodnie koncerny. Na sprzedaży zarabia się bowiem lepiej niż na przetwórstwie - twierdzi prezes KG Feliks Jaśkiewicz. Czy Jukos weźmie udział w prywatyzacji RG? - Nie mówimy, że jest to Jukos. Powiem tylko, że przewidujemy udział partnera rosyjskiego. Jaśkiewicz przyznaje, że rozmawia również z polskim partnerem z branży. Zanim jednak dojdzie do ścisłej współpracy, KG dąży też do tego, żeby nie został powtórzony przetarg na prywatyzację RG. Dlaczego? - W 2001 r. - mówi - zostaliśmy zakwalifikowani przez Naftę Polską jako inwestor na krótką listę prywatyzacyjną wspólnie z brytyjską firmą Rotch. Mamy takie samo prawo do udziału w prywatyzacji jak oni. Rotch to pośrednik finansowy, który dąży do kupienia RG SA i zarobienia na tym poprzez jego sprzedaż. KG jest też pośrednikiem, ale nasi akcjonariusze mają doświadczenie na rynku paliw w Polsce. KG reprezentuje ich majątek w postaci stacji i baz paliwowych szacowany na 250-300 mln dol. Rotch jest partnerem niewiarygodnym, który wielokrotnie zmieniał partnera i ani razu nie potrafił pokazać, że ma pieniądze. Reprezentuje majątek, ale niezwiązany z rynkiem paliwowym. Zapytaliśmy też Jaśkiewicza, czy w związku z udziałem w KG brata premiera nie boi się oskarżeń o prywatę. - Nie boję się. Boi się minister skarbu państwa, który powinien podjąć decyzje o prywatyzacji, ale tego nie zrobił. To decyzja gospodarcza, nie polityczna - stwierdził. O to, czy nie boi się, że stawia swojego brata szefa rządu RP w trudnej sytuacji, zapytaliśmy też Sławomira Millera? - Ja swojego nazwiska nie zmienię. Normalnie prowadzę interesy i oddzielam je od tego, co robi brat - odparł. Konsorcjum Gdańskie to spółka polskich właścicieli 70 stacji i hurtowni paliw. W 2000 r. razem z brytyjskim Rotchem ubiegała się o kupno 75 proc. akcji RG SA. Potem ich drogi się rozeszły, a obecnie Rotch, który jako partnera dobrał sobie rosyjskiego giganta naftowego Łukoil, czeka na decyzję rządu w tej sprawie. Minister skarbu zapowiedział ostatnio, że ma zostać podjęta w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Z Rotchem "flirtuje" w tej samej sprawie PKN Orlen.