logo

Komunikaty

Grupa Lotos jest gotowa do debiutu na giełdzie. Dzisiaj zaprezentuje prospekt emisyjny i pochwali się wynikami za ubiegły rok. Zysk netto przekroczy, prawdopodobnie 0,5 mld zł. Rekordowe zyski za 2004 r. - co najmniej dwukrotnie wyższe niż rok wcześniej - powinny zrobić na inwestorach piorunujące wrażenie.

Grupa Lotos potrzebuje takich wieści jak kania dżdżu, gdyż w połowie czerwca chce zadebiutować na giełdzie. Spółka - a dokładnie Skarb Państwa, gdyż to on za pośrednictwem Nafty Polskiej jest jej właścicielem - ma zamiar upłynnić do 49 proc. akcji naftowego numeru 2 (po PKN Orlen) w Polsce. Grupa Lotos ma dobre notowania, nie targają nią afery tak jak Orlenu, a do tego koniunktura na rynku paliwowym jest dobra - chętnych na naftowe papiery nie powinno wiec zabraknąć.

Handel Lotosem zacznie się lada chwila. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła do obrotu publicznego 78,7 mln akcji serii A i 35 mln akcji serii B Grupy Lotos 28 kwietnia, 13 maja minister skarbu ma ustalić ich przedział cenowy, trzy dni poźniej zacznie się oferta publiczna. Ostateczna cena zostanie ustalona 30 maja. Grupa potrzebuje około 900 mln zł, gdyż chce m.in. 'wybudować nowe stacje i zwiększyć możliwości przerobu ropy.

Akcje Lotosu będą mogli kupić inwestorzy indywidualni i instytucjonalni. Być może znajdą się chętni z Bliskiego Wschodu (takie sugestie pojawiły się ze strony Nafty Polskiej), natomiast na razie nie wiadomo, czy ofertą zainteresowani są Rosjanie. Całkiem możliwe, że zgłoszą się dopiero w drugiej turze prywatyzacji Lotosu, kiedy Grupa będzie poszukiwała inwestora branżowego, dysponującego własnymi złożami ropy naftowej. Z drugiej jednak strony, nawet kupno mniejszościowego pakietu w obecnej ofercie może ułatwić pertraktacje w sprawie dokupienia następnej puli akcji.